Powiedziałbym, że to taka gra fabularna dla par. Kto by tak naprawdę sprzątał kuchnię, gdyby nie szukał seksu? Swoją drogą odbyt zaskoczył - otwiera się dość szeroko, ale nad zamknięciem pracują całkiem normalne mięśnie! Kołowrotek jest całkiem normalny, wygląda tak samo. Nie ma co się czepiać ani wyglądu kobiety, ani raczej monotonnych póz. Najważniejsi partnerzy wyraźnie z przyjemnością się pieprzą i wyglądają ciekawie!
Widziałem wiele rzeczy, ale nigdy wcześniej nie widziałem seksu grupowego na scenie. A najbardziej niesamowite jest to, że na widowni nie ma żadnych znudzonych twarzy! Wszystkim się to podoba! No cóż, bezpośrednie uczestniczki są podwójnie przyjemne: energicznie obciągają ci kutasa i cieszą się aprobującą uwagą widowni. Ostatni akord, bukkake, jest tak organicznie wkomponowany w atmosferę wieczoru, że nie sposób nie zastanawiać się, czy mógłby się on skończyć inaczej!
Pytanie, moim skromnym zdaniem, dotyczące powyższego filmu może brzmieć następująco: czy doznania, których doświadcza dziewczyna, są dla niej naprawdę przyjemne? Czy jest ono dla niej do przyjęcia?